W dzisiejszym wpisie z cyklu Ambasada 3Flow przedstawiamy wam Agnieszkę Sobczyk – trenerkę, zawodniczkę bikini fitness, aktywną mamę, a także…właścicielkę sportowej marki odzieżowej. O swoich życiowych wyzwaniach i sportowych pasjach Agnieszka opowiedziała nam w wywiadzie, do którego lektury serdecznie Was zapraszamy. 

Wydarzenia ostatnich miesięcy mocno wpłynęły na nasze życie i zmusiły do silnej modyfikacji codziennych zajęć. Co zmieniło się u Ciebie w tym czasie?

U mnie przede wszystkim zmieniły się treningi. Na szczęście posiadam jakieś drobne sprzęty, a część z nich zamówiłam lub pożyczyłam od znajomego z siłowni. Kwestia przyzwyczajenia.

Na co dzień „siedzę” jeszcze w odszkodowaniach i jest to praca online, więc tu na szczęście sytuacja mnie nie przyblokowała. Szkoła w domu…tu też nie było większych problemów. Najgorsze w tym wszystkim było odcięcie od bliskich mi osób, tak po prostu. Face to face, na co dzień spotykam się z ludźmi i moja praca też tego wymaga…Tak, to było najgorsze. Ale z drugiej strony pozwoli docenić nawet takie rzeczy jak kawka z przyjaciółką.

Otwarcie siłowni już blisko, pewnie nie możesz się doczekać. Planujesz wrócić do pełnego treningu na siłowni? Czy może spodobało Ci się ćwiczenie w domu?

Odliczam dni. Wracam i to od pierwszego możliwego dnia. Jest to miejsce na stałe wpisane mi w życiorys 🙂

Cofnijmy się jeszcze trochę w czasie – jak zaczęła się Twoja przygoda ze sportami sylwetkowymi?

Było to trochę czasu temu 🙂 Ale zapalnik dala mi Klaudia. Chodziłam do niej i do Darka na zajęcia crossfitu. Walczyłam w tym czasie ze swoimi demonami i tam właśnie znalazłam miejsce i ludzi, którzy zostali na dłużej.

Klaudia w tym czasie przygotowywała się do sylwetki (zawodów sylwetkowych) i stwierdziłam, że też spróbuję swoich sił, tylko że w bikiniarkach, bo zawsze podglądałam zawody i te piękne kobiety petardy.
Jak postanowiłam tak zrobiłam. Zaczęłam przygotowania. Zmieniłam treningi, dietę, odwiedziłam klub (pojechałyśmy z Klaudią na przegląd formy do Olimp Zabrze), i tak się zaczęło. Wystartowałam w debiutach już jako weteranka (35+)

Agnieszka Sobczyk - bikini fitness ifbb

Co jest dla Ciebie najtrudniejsze podczas przygotowań do zawodów bikini fitness? Czy z sezonu na sezon Twoje metody treningowe lub dieta ulegają zmianie?

Najtrudniejsze? Hmmm, nie wiem, bo zawsze mega się ekscytuję i nie mogę doczekać zawodów oraz efektów, które stają się widoczne na każdym poziomie przygotowań. Nie patrzę na zawody w kategorii trudu i wyrzeczeń bo tym żyję na co dzień.

Z sezonu na sezon zawsze coś zmieniam i próbuje aby poznać jak najlepiej reakcję organizmu. Dotyczy to treningów oraz diety. Są pewne stałe elementy jak również zupełnie nowe.

Często słyszymy od osób, które chcą wrócić do lepszej sprawności czy po prostu schudnąć, że nie mają czasu… Co mówisz swoim podopiecznym w takich momentach?

Jeżeli ktoś mówi, że nie ma czasu to znaczy, że nie chce nic zmienić albo nie jest na to gotów. Nie trzeba ogromnych zmian, trzeba po prostu chcieć.
I tak robimy zakupy – więc można kupić zdrowe produkty. I tak gotujemy – więc można to robić w sposób smaczny i fit. To jak spędzamy wolny czas, czy wolimy poleżeć czy pospacerować itp. Oczywiście mówię tu o osobach zdrowych.

Jak Ty organizujesz swój czas? Z tego co widzimy córka też podchwyciła Twoją pasję do sportu i często razem trenujecie. Oprócz treningów jeszcze praca zawodowa i praca jako trener? Tu nie ma miejsca na wymówki.

Nie ma wymówek, bo to co robię – to moje życie. Razem aktywnie spędzamy tyle czasu ile się da. Kinia ma 13 lat i za 3 chce spróbować swych sił na scenie. Jeżeli jej się spodoba – to super, jeżeli nie, to nic na siłę.

W piątki organizuję sobie cały kolejny tydzień. Czasem wstaję o 4.30, żeby przed 6.00 być już na treningu. Chcąc zarobić na życie i pasję trzeba pracować. Po prostu.

Tęsknisz za zawodami? Masz już jakieś informacje kiedy możliwe są najbliższe starty?

Tęsknię już bardzo. Zawody przewidziane są na wrzesień i mam nadzieję, że już nic nie stanie temu na przeszkodzie.

Wracając do treningów, do aktywnego trybu życia. Co poradziłabyś osobom, które chcą teraz zacząć. Chcą wreszcie zrzucić zbędne kilogramy, chcą wreszcie ruszyć się z kanapy, coś zmienić? Jak do tego podejść? Jak zaplanować treningi? Co z żywieniem, ewentualną suplementacją?

Mówię Wam – zacznijcie właśnie teraz! Nie odkładajcie tego na jutro, na poniedziałek, na przyszły miesiąc, bo im dłużej zwlekasz, tym trudniej zacząć.

Tu nie ma magii. Poproś kogoś, kto się orientuję w temacie zapotrzebowania kalorycznego, ściągnij darmową aplikację do liczenia kcal., zastąp cukier słodzikiem. Wystarczą małe zmiany i konsekwencja, żeby zobaczyć zmiany jakie w nas zachodzą, a to będzie kolejny bodziec do działania.

Weź butelkę wody pod pachę i idź z psem, z koleżanką na spacer, na rower. Zapisz się za zajęcia, siłownię lub basen. Zacznij regularnie robić to, co sprawia Ci przyjemność. Jeśli chodzi o jedzenie…ma być smacznie i zdrowo. Suplementy mają być tylko dopełnieniem i wisienką na torcie. Ja codziennie korzystam z białek od 3Flow Solutions, bo dzięki nim podkręcam smak potraw (a jestem słodkoholikiem ;))

Agnieszka Sobczyk - ambasadorka 3Flow

Czy trenowałaś ze swoimi podopiecznymi w czasie społecznej izolacji i zamkniętych klubów fitness? Jak wyglądała taka współpraca?

Oczywiście. Dla chcącego nic trudnego. Tu wystarczą chęci. Na początku kwarantanny założyliśmy grupę, na której do dziś mamy kontakt. Dodawałam tam treningi i wyzwania do zrobienia w domu. Następnie robiłam z dziewczynami treningi online z wykorzystaniem dostępnego dla nich sprzętu oraz od niedawna treningi w terenie – chyba zostawię je także po otwarciu siłowni.

Jesteś właścicielką marki odzieżowej dla ćwiczących kobiet. Jakie były jej początki i jak planujesz ją rozwinąć w przyszłości?

Jestem właścicielką zamrożonej na ten czas marki SEXY ASS. Założeniem moim jest wprowadzić odzież sportową nie tylko nadająca się na siłownię, ale i na co dzień. Mają to być wygodne, modne i seksowne rzeczy nadające się do uprawiania sportów oraz do wyjścia na ulicę 🙂 Pomysł wpadł mi do głowy kiedy prowadziłam swój butik z odzieżą. Wymyśliłam logo, zrobiłam kilka sztuk ciuchów dla siebie, sprawdziłam ich wytrzymałość i wygodę. Kilka partii poszło w świat. 🙂

Projekt jednak musiałam odłożyć na inne czasy ze względu na  przeorganizowanie mojego życia. Trochę brakowało mi czasu na dopięcie tego na ostatni guzik. A jak miało być zrobione „po łebkach”, to wolałam to przeciągnąć w czasie.

Agnieszka Sobczyk - czarnamamba82 trenerka
Tydzień temu rozmawialiśmy z Klaudią Szczęsną i Darkiem Rzepeckim. Wiem, że się znacie i z tego co usłyszałem, zaczynacie rozwijać wspólnie pewien projekt. Możesz już więcej o tym powiedzieć? 

Tak, znamy się, zresztą o mojej Petardzie było już wyżej.

Mamy w planach – to już bliższych – pewien projekt. Dzięki niemu będziecie mogli ruszyć z formą do przodu. Klaudia już poruszyła serca (i pupy) wielu kobiet. Robi to w mega sposób, ale taką jest właśnie osobą. Ja będę miała możliwość dołączenia do ich teamu, czego się już nie mogę doczekać. Będą to treningi siłowe, ale nie wiem czy mogę mówić więcej 😉

Dziękujemy Ci za rozmowę i wyczerpujące odpowiedzi! Życzymy powodzenia w nadchodzących projektach i szybkiego powrotu na siłownię.