Przed Wami druga odsłona naszej serii pt. Ambasada 3Flow. W każdy czwartek na blogu przybliżamy Wam sylwetkę jednego z naszych Ambasadorów. W tym tygodniu — odcinek specjalny! Bohaterów wpisu tym razem będzie dwoje, a nazywają się: Klaudia Szczęsna i Dariusz Rzepecki. Klaudia jest trenerką, motywatorką i zawodniczką IFBB. Pomaga innym osiągnąć wymarzoną formę, trenując ze swoimi podopiecznymi zarówno na sali, jak i poprzez autorską aplikację mobilną, która stworzyła. Darek jest trenerem, ratownikiem wodnym, ekspertem od suplementacji sportowej oraz coachem. Swoje doświadczenie zdobywał podczas pracy w Polsce i Wielkiej Brytanii. Oprócz crossfitu interesuje się sportami typowo  wytrzymałościowymi – ma za sobą start w triathlonie Iron Man. 

Więcej na temat tej sportowej pary dowiecie się z krótkiego wywiadu, który z nimi przeprowadziliśmy. Zapraszamy do lektury!

1. Jak rozpoczęła się Wasza przygoda ze sportem i od jak dawna pracujecie jako trenerzy?

Darek: Jako dziecko byłem kiepski w sportach, w szkole nikt nie chciał wybrać mnie do drużyny siatkówki, kosza, piłki nożnej… Za to bardzo dobrze skakałem z trampoliny do wody, choć jeszcze słabo pływałem. Zapoznałem się wtedy z ratownikami na basenie i tak rozpoczęła się moja przygoda z pływaniem i ratownictwem wodnym, co z kolei przerodziło się w zamiłowanie do triathlonu, które rozwijałem podczas mojego pobytu w Anglii.

Na Wyspy wyjechałem w wieku 21 lat, żeby pracować jako ratownik. Był to mój zawód przez około 5 lat, a później zatrudniłem się w sklepie z odżywkami sportowymi, jako doradca do spraw suplementacji. Podczas pobytu w Polsce w 2012 roku zachwyciłem się crossfitem. Rok później, jeszcze mieszkając w Londynie, otrzymałem uprawnienia trenerskie.
Po powrocie do Polski zacząłem prowadzić treningi crossfit u siebie – w lokalnym klubie sportowym.

Klaudia:
Zawsze byłam aktywna, dużo biegałam i trenowałam fitness. Po jakimś czasie zaczęłam szukać nowych dyscyplin sportowych i bodźców treningowych. W końcu zapisałam się na nowe zajęcia z tajemniczej dyscypliny o nazwie crossfit, które prowadził Darek. 🙂 Tam się poznaliśmy i tak już zostało 😉

Kilka lat później, sama zostałam trenerem crossfitu. Później bardzo spodobały mi się sporty sylwetkowe. Rozpoczęłam treningi i zaliczyłam pierwszy start w zawodach bikini fitness. Darek też złapał bakcyla, zobaczymy jak to się rozwinie.

Obecnie oboje bardziej skupiamy się na sportach sylwetkowych… i łączymy ćwiczenia w warunkach domowych z treningami z aplikacji Klaudii NO LIMIT, przy okazji tworząc nowe, domowe plany treningowe. Ostatnio powstał pierwszy autorski trening Darka, który jest już dostępny w aplikacji 😉

Klaudia Szczęsna - zawodniczka bikini fitness

2. Co mówicie osobom będącym na początku drogi do zdrowej sylwetki i zdrowej głowy? Jak zacząć? Jak wytrwać? Co jest najważniejsze?

Zacznij i wytrwaj. (śmiech)
A na poważnie, staramy się uświadamiać jak mądrze podejść do aktywności fizycznej. Często nasi podopieczni chcą za dużo i za mocno trenować. Uczymy ich tego, że kluczem jest żywienie i odpowiednia suplementacja + mądry trening.

3. I tu płynnie przechodzimy do kolejnego pytania: Jaki jest Wasz stosunek do odżywiania i suplementacji w aktywnym trybie życia i w treningu amatorskim. Bo rozumiem, że to może trochę się różnić od reżimu zawodowych sportowców?

Bardzo często nasi podopieczni chcą za dużo trenować a za mało uwagi poświęcają na odpowiednie żywienie. To szybko prowadzi do zniechęcenia czy kontuzji a potem do rezygnacji. Organizm potrzebuje dobrego paliwa do treningu i to jest podstawa. Na tym skupiamy się na początku. Oraz na zrozumieniu, że trening trzeba rozwijać stopniowo, a nie „na hura”, bez opamiętania i do zajechania.

Dopiero jak żywienie jest dobrze dopilnowane, to można prawidłowo dobrać suplementację. Bez odpowiedniego żywienia, suplementacja też nie pozwoli osiągnąć zamierzonych efektów. Najpierw trzeba zindywidualizować dietę, dobrać suplementację oraz mądry trening. Dopiero po tym czasie możemy cieszyć się efektami oraz doświadczyć tego jak zmienia się nasze życie.

Bo ono naprawdę się zmienia! Zaczynamy inaczej funkcjonować, bardziej o siebie dbać, mamy więcej energii, nie możemy doczekać się treningu czy aktywności. A nie tak jak wiele osób wcześniej, które czekały tylko na kanapę, śmieciowe jedzenie, czy słodycze i Netflixa… Oczywiście Netflix jest super i słodycze czasem też. Ale to są dodatki.

4. Klaudio, stworzyłaś autorską aplikację treningowa. Dla kogo jest ona przeznaczona i na czym polega jej funkcjonalność?

Przede wszystkim, aplikacja NO LIMIT jest dla osób, które nie mają za dużo czasu. Są to treningi w warunkach domowych o bardzo wysokiej intensywności. Dzięki takiej intensywności pozwalają uzyskać świetne efekty w krótkim czasie, co można zobaczyć na zamkniętej grupie aplikacji NO LIMIT, gdzie osoby trenujące chwalą się swoimi niebywałymi osiągnięciami, lub w komentarzach postów na moim fanpage’u (Klaudia Szczęsna – Do it with me). Dodatkowo aplikacja jest tak stworzona, aby zdobywać odznaki i nagrody za kolejne osiągnięcia oraz wykonane plany treningowe. Można tam też znaleźć i dobrać plany żywieniowe, gotowe przepisy, wszystko proste i szybkie. NO LIMIT!

Trener Dariusz Rzepecki Iron Man

 

5. Jesteście bez wątpienia małżeństwem sportowych zajawkowiczów. Jak to przekłada się na wasze codzienne życie?
 

Niedługo się rozwodzimy… (śmiech)

Jak to w życiu… Są plusy i minusy. Czasem, gdy zbyt poważnie podchodzimy do swoich ambicji sportowych i zawodów, to brakuje nam czasu na zwykłą rekreację i w ogóle na spokojne spędzanie czasu wolnego. I to czasem skutkuje tym, że z dziećmi nie spędzamy tyle czasu, ile byśmy chcieli. Teraz (paradoksalnie przez koronawirusa) jest lepiej, bo jak nie mamy zawodów, to dużo więcej czasu aktywnie spędzamy z dziećmi. Na przykład w zeszłym tygodniu Zuzia nauczyła się jeździć na rowerze 😉

Ale i tak zawsze bardzo staramy się rodzinnie, aktywnie spędzać czas – na rowerach, basenie. Dzieciaki często też ćwiczą z nami w domu! Ważne, że zawsze w ruchu i ważne, że razem. 😉

Bardzo Wam dziękujemy za rozmowę. Zarażacie energią i pozytywnym nastawieniem. Pełen szacunek za Waszą determinacje i wytrwałość i trzymam kciuki za Waszych podopiecznych. Choć w zasadzie wiem, że jeśli tylko będą się Was słuchać i na Was wzorować, to sukces mają murowany! Trzymajcie się zdrowo i niech FLOW dalej będzie z WAMI!